poniedziałek, 8 października 2012

And so I tell myself that I'll be strong.

Dziś Lilss w trochę innym wcieleniu.
Sama ta spódniczka jest już przesycona słodkościa, i prawdę mówiac, wogóle nie miałam pomysłu, z czym ja zestawić, żeby nie przesłodzić. Próbowałam z białym, ale raziło w oczy. Więc postanowiłam na klasyczne połaczenie róż- czern.  Poczatkowo bez zakolanówek, ale było strasznie łyso, no i na koniec zmiana włosów, bo wydaje mi się, że te refleksy ładnie podkreślaja kolory spódniczki. : ]

Kurteczka- Otto
Spódniczka- Museum Mile
Zakolanóweczki- Evil Panda
Buciczki- Stardesing Fashion
Torebeczka- Archive









No...także tego.

1 komentarz:

Samantablack1. pisze...

Mmm, a jednak słodko :D
Zdrobniale :)